Złowrogi Tucznik - Historia prawdziwa

- Bracie, mogę trochę owsa?

- Nie

- Ja głoduję bracie

- Nie

- Jak mi nie dasz to zarażę cię świńską grypą

- Zrobiłeś to dwa tygodnie temu

- Nie pierdol, daj jeść

- NIE!

Kiedy świnia została odrzucona przez swojego brata, błogosławionego przez wysokich bogów na obronę własną, otworzyła domenę: zlowrogitucznik.fun i przechwyciła owies adwersarza. Wtedy brat zapytał:

- Czy jesteś głodny bo jesteś najsilniejszy, czy jesteś najsilniejszy, bo jesteś głodny?

- Jeśli chodzi o czas i przestrzeń, moje umiejętności są zaprawdę majestatyczne, poniewarz poprzez niebo i ziemię, ja jedyny jestem błogosławiony

Czując dreszcz triumfu, spojrzał na mapę na której zapisał współrzędne pewnego miejsca: 50.05106°N, 19.93147°E. Brat patrzył zdumiony, bo koordynaty wykraczały poza granice jego świata.

- Widzisz? To tam trzymam owies wszystkich moich wrogów.

- Co to jest, bracie? Kraków? Po co ci owies w Krakowie?!

Tucznik zaśmiał się z głębi brzucha, a chichot rozbrzmiał w oborze.

- Bo w wielkich miastach jest więcej owsa, a jak mawiają – “gdzie stołówka, tam tuczone czyny“.

Brat z zaciekawieniem spytał:

- Co zrobisz z tą potęgą?

Świnia, z błyskiem w oku i triumfalnym uśmiechem, rzekła:

- Rozpocznę erę dominacji owsa! Każdy, kto chce jeść, przyjdzie do mnie, błogosławionego Złowrogiego Tucznika!